Strona:PL Antologia współczesnych poetów polskich (1908).djvu/180

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
III.

— — — — — — — — — — — — —
Na kobiercu w szmat kanwi, jedwabny, kwiecisty.
Wiosna nici wysnutych, — więc, Chryste męczenie,
Piję smutki tej wiosny hostyami mych źrenic,
Bo może ja jej więcej nie zobaczę, Chryste!...

Kiedy minie, to świateł ofiarnych ci łunę
Przed obrazem zapalę i patrząc w ich chwiejność
Płomykową, — w gromniczną położę się trunę
Sama, — a Ty mi z duszy zdejmiesz Beznadziejność.
— — — — — — — — — — — — —