Przejdź do zawartości

Strona:PL Antologia poetów obcych.djvu/218

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Luby bowiem, w mgłę zmieniony,
Mało ją kompromituje.

Dla Ledy bardziej surowi,
Czyn jej mienimy zagadką:
Jakto? dać się łabędziowi —
I nie oskubać go gładko?!...
J. S. Chamiec.






PIOSENKI.
(Z HEINEGO.)
I.

Cierpię, już rozpacz prawie mnie ogarnie,
Nieznośna boleść za serce mi chwyta.
Lecz i nieznośne znoszą się męczarnie,
Tylko jak? — niech nikt nie pyta.

II.

Gdym utracił moją drogę
Śmiechu zapomniały usta;
Szyderstwo wyrwie rzecz pusta,
Ale już śmiać się — nie mogę.