Przejdź do zawartości

Strona:PL Antologia poetów obcych.djvu/169

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
Niewiasta.

Niżéj na boku,
Słyszysz szum potoku?
Ztamtąd czerpiemy wodę.


Podróżny.

Dotąd w całej życia sile,
Roztaczasz skrzydła na twej mogile
O gieniuszu dzielny!
Chociaż twoje arcydzieło
W około ciebie runęło,
Tyś nieśmiertelny!


Niewiasta.

Zaczekaj, zaraz z gospody,
Przyniosę kubek do wody.


Podróżny.

Powiewna bluszczu szata
Boskie kształty oplata.
Ze stosu gruzów, jakby ze złamanej trumny,
Jeszcze ku niebu dążycie społem
Dwie bliźnie kolumny.
Tam siostra wasza sama stoi między groby;
Posępny mech nad waszem wywinął się czołem.
Patrzycie z uroczystej wyrazem żałoby.