Strona:PL Andrzej Janocha-Krótki życiorys o. Wacława Nowakowskiego, kapucyna (Edwarda z Sulgostowa).pdf/44

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

mawiał z ubolewaniem: „Dokąd oni przyszłych obrońców ojczyzny zaprowadzą? Chyba na całkowite zagładzenie i zatracenie nawet ducha ojczystego“. To też modlitwą, umartwieniem, ciągłym postem, pracą w zakonnej celi, w konfesyonale, na ambonie, w kościele i po domach wypraszał nawrócenie, napominał, zachęcał młodzież do moralności, słowem ratował dusze. Najmilszą jego materyą do medytacyi było rozważanie: Jak wiele dusz w tej chwili leci na zatracenie, jaka moc ludzi grzeszy i w grzechach umierając, ginie w niepokucie. Miliony ludzi pogardzają Bogiem, znieważają słowem, piórem i czynem Matkę Bożą. Więc dla wynagrodzenia tych zniewag modlił się, ofiarował Msze św., pisał broszury i rozrzucał darmo między lud i inteligencyę. Czynił naprzód sam dobrze, a potem nauczał, dlatego, można powiedzieć, stał się wielkim w Królestwie niebieskiem i tu na ziemi w Królestwie Polskiem.
Stał się wielkim i słynnym kaznodzieją, bo trzymając się ściśle Ewangelii świętej, kazał i nauczał według przepisu św. Franciszka Serafickiego „ku pożytkowi i zbudowaniu ludu, opowiadając im występki i cnoty, karę i chwałę“. (Reguła R. IX.).
O. Wacław głosił słowo Boże jasno i zrozumiale, bez przymieszki sztuczek oratorskich i sofizmatów ludzkich. Przygotowywał się bardzo pilnie do każdej nauki konferencyjnej lub kazania. Najpierw usilnie starał się o nabycie cnót, modlił się, studyował i rozmyślał Pismo święte, aby nabrał smaku rzeczy duchownych, wiedzy i języka Chrystusowego. Wygłaszał słowo Boże z ambon prawie wszystkich kościołów krakowskich po kilka razy. Trudno zliczyć dokładnie mowy jego. Dla zrozumienia ilości, podajemy tu sprawozdanie PP. Karmelitanek Bosych z Wesołej, gdzie O. Wacław przez 9 lat będąc spowiednikiem, wygłosił kazań i konferencyj od 250 do 300 (jak pisze Przeorysza, Matka Teresa). Nie było prawie