Strona:PL Andrzej Janocha-Krótki życiorys o. Wacława Nowakowskiego, kapucyna (Edwarda z Sulgostowa).pdf/32

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

wskutek manifestu Wierzbołowskiego, cara Aleksandra II-go uwolniony został z robót ciężkich i zamieszkał gdzieś w okolicy Irkucka[1] do Ussola.
W tym czasie roku 1871 moja niegodność uwolniony z ciężkich robót, ciężko zachorowałem. Choroba ciała, a jeszcze większa choroba duszy, melancholia, doprowadziła mnie niemal do stanu niemowlęctwa. Powiadomiony o tem ś. p. O. Wacław pospieszył do Irkucka i prawie cały rok opiekował się mną wraz z O. Rafałem, jak ojciec lub matka. Kilka razy dziennie bywał u mnie, o najlepszą pomoc lekarską wystarał się i kilka miesięcy razem ze mną zamieszkał, nie odstępował mnie i niósł wszelką pomoc religijną, moralną. jakby na nowo mnie wychowywał do życia społeczno-religijnego.
W roku 1872 za staraniem ś. p. matki mojej, ś. p. O. Wacław i ja zostaliśmy ułaskawieni i wyruszyliśmy z powrotem do Rosyi z towarzyszem p. Połońskim, także wygnańcem. W drodze dał mi ś. p. wuj do czytania historye Towarzystwa Jezusowego „Cretineau-Joly“ a czytanie to było pierwiastkiem mojego powołania do Zgromadzenia Towarzystwa Jezusowego.
Niech Najsłodszy Pan Jezus i Najśw. Matka Boża, Panna Marya za mnie, najdroższemu Ojcu Wacławowi hojnie dziś wynagrodzą... nagrodą wieczną...! Amen.
Przebywszy Ural, w Kazaniu zjechaliśmy się z ś. p.

moją matką, która na nasze spotkanie 1200 klm. drogi odprawiwszy, przybyła. Dalej podróżowaliśmy razem do Wołogdy, miejsca pobytu ś. p. wujowi O. Wacławowi wyznaczonego. Po kilku dniach pobytu w Ustiugu gub. wołogodzkiej, pożegnawszy wuja O. Wacława, odwiedziliśmy w drodze Najprzew. Ks. Areybiskupa Felińskiego, internowanego w Jarosławiu, udaliśmy się ze ś. p. moją

  1. Patrz w opowiadaniu O. Rafała, str. 20 i Pam. Kierdeja.