Strona:PL Anakreon.djvu/58

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.


A Charyty na ich czele.
Cicho drzemią morskie wały,
Żóraw dawne gniazdo ściele.
Schodzą z nieba ciężkie chmury,
Jasny Tytan patrzy zgóry
Na wiosenną pracę ludzi,
Bromjos czasem przerwie ciszę
Latoroślą zakołysze;
Grona winnic w liściach lśnią
Ciemnym sokiem, niby krwią. —



38. KONIK POLNY.[1]

Koniku polny, przez nas czczon,
Na drzew wierzchołkach masz swój tron,
Żywnością kropla rosy twą,
I tam ty śpiewasz jako król,
A państwem twojem wszystko to,
Co ztamtąd widzisz pośród pól,
I co nam znoszą pory roku.
Tyś najmilejszy dla rolnika,
Bo ciągle jesteś mu u boku;
Czczon przez każdego śmiertelnika,
Bo mu zwiastujesz słodkie lato.
I Muzy ukochały ciebie,
Masz opiekuna w samym Febie;
On w ciebie nutę tchnął bogatą.

  1. Uniesienia tej pieśni, zastosowane do tak marnego stworzenia, jak konik polny (gr. tettyks, łac. cicada), zdają się być jakiemś osobistem dziwactwem poety, bo jakkolwiek i u nas znaną jest i lubianą śpiewność tego owada, żaden wszelako poeta nie śmiałby tak się rozwodzić nad jego przymiotami. Faktem przecież jest że nietylko Anakreon, ale i inni poeci greccy rodzaju sielankowego, śród nich zwłaszcza Teokryt, wpadają w podobne zachwyty, bardziej wytłumaczalne gdyby się stosowały do słowika (aedon). I tu zdawałoby się, że dosyć zmienić tytuł, a rzecz będzie w porządku. Ale nieprawda. Autor wymienia niektóre cechy, niewątpliwie odnoszące się do owada: — ty żywisz się kropelką rosy; w twemciele, jak u bogów, niema krwi. — Jest to zatem owad wyposażony przez Apollina w śpiew nieporównany, boski improwizator pieśni. — Czem sobie wytłumaczyć tę predylekcję, zwłaszcza w porównaniu z potężną i czarującą pieśnią słowika, — nie wiem.