Ta strona została uwierzytelniona.
XXI.
I znowu dawną wracam dróżyną,
W znane, tak drogie mi strony,,
I znowu wracam przed domek lubéj,
Samotny tak... opuszczony...
Gród mi się ciasnym, wązkim wydaje,
Jak obraz smutku i nędzy,
Na głowę moją walą się domy,
Ach, uciekajmy co prędzéj!...