Strona:PL Aleksander Fredro - Dzieła tom XII.djvu/154

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Rzuciła oczyma,
Przelękła się sobą.
A wodo, ty wodo,
Co płyniesz z pod dęba,
Czemu nadół głową
Przewracasz dziewczętą?
Za to, żeś mnie zwiodła,
Wskoczę ja do ciebie,
Przepluszczę cię do dna
I dobrze przetrzepię.
Spodniczkę zrzuciła
I koszulkę białą,
Na piasek stąpiła
W wodę po kolano;
Wyciągła ramiona
Naprzód je podała,
Plusnęła do koła
Dziewczyna kochana;
Pluszcze się, swawoli,
To skoczy, to klęknie,
Krąg za kręgiem goni,
Odpływa niechętnie.
Rybki do niéj biegną,
Całują jéj nóżki,
Choć złapie niejedną;
Puszcza przez paluszki.
Nie bójcie się rybki,
Chociaż którą złowię,
Zaglądnę jéj w ślipki
Nic więcéj nie zrobię.
Aż tu gdzieś z głębiny
Rybka złotołuska