Strona:PL Aleksander Fredro - Dzieła tom XII.djvu/143

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.
CZĘŚĆ VIta.


Zaledwie diabeł był wolny,
De noviter zaczął wichrzeć,
Aż się dziwił cały świat.
W konwiktach często réj wodził,
Referaty pisał w biórach,
Starych żenił, młodych brał,
A modniarek i bankierów
Pełną garścią wszędzie siał.
Do tego jakby zaraza,
Nowiniarzy, dziennikarzy
Padło nagle z dziesięć kop.
Przytem diabli i nie diabli
Śmiać się muszą do rozpuku,
Bo nikt w piekle nie łgał tak,
Bo nikt z diabłów tak nie umiał
Czarne z białem zmieniać w lot.
Szczególnie w mieście Uhnowie
Miał szewcowi na wątrobie,
Że szewc takie ciągi dał,
Że wziął na lep jak sikorkę,
Że jak piwo zakorkował,
Że go ostrzygł jakby psa;
Ztąd go potem kusym zwano,
Aż sam szatan z niego drwił.