Przejdź do zawartości

Strona:PL Aleksander Fredro - Dzieła tom X.djvu/222

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Pakt zawarty w Zwierząt rzeszy
Niech nas szczyci, niech nas cieszy;
Jest on świetny, wielki, śmiały,
Ale nie jest doskonały,
I nie z jednej jeszcze strony
Musi zostać poprawiony,
Rewizyi, reformy czeka,
Radykalnej nawet zmiany...
Bo czy nie śmieszna opieka
Rozciągnięta na wsze stany?
Mająż z nami myszy, żaby,
Ten twór podły, ten twór słaby,
Zwłaszcza koguty przeklęte,
Te krzykliwe szkodne duchy,
Burzyciele nocnej skruchy
Naszym paktem być objęte?
Jakież może wywrzeć szkody
Na trwałość rządu i zgody,
Niech najmędrszy mi to powié —
Że się czasem myszkę złowi?
Więcej z figlów, niż dla zysku...
Ot, by coś tam było w pysku.

Borsuk.

Ja sam czasem żabkę lubię.

Lis.

Lubisz? O nie zważaj na to!
Dobro wszystkich przed prywatą.
Ja jeśli koguta skubię,
To jedynie myślę o tém...

Borsuk.

Jak oskubać i zjeść potém.