Można wiedzieć jaki to projekt?
Nie Pani, chciej się nie pytać... Ufaj mi, a jeżeli możesz daj trochę nadziei.
Któż komu nadziei wzbronić może.
O Lauro, ty nawet nie pojmujesz, jak dobroczynny wpływ wywierasz na duszę moją; kiedy cię poznałem, zobaczyłem świat innym jak go dotąd
widziałem — kiedy teraz pozwalasz mieć nadzieję,
obudzasz we mnie silną wole. Wszystko przedsięwezmę czego tylko człowiek zdolny, abym pozyskał szczęście z rąk twoich.
Chodź Lorko, confortable, englisch, ciasny i ciemny, ale cóż robić — nie długo tu zabawimy. (do Laury, na stronie) Jakże interes?
Nie źle.
Żegnam Pana.
Projekt moich szkolnych kolegów szalony wprawdzie, ale tonący brzytwy się chwyta. Za taką nagrodę, jaka mnie czeka, gotów jestem wszystkiego próbować nawet niepodobieństwa. Pozwoliła mieć nadzieję. — O jakżem szczęśliwy!