Strona:PL Aleksander Fredro - Dzieła tom IV.djvu/194

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
SCENA VIII.
Pan Jowialski, Pani Jowialska, Szambelan, Helena, Szambelanowa.
Szambelanowa (zatrzymawszy się we drzwiach).

O, tak najlepiej, słuchaj tylko Jegomość panny Heleny, a dobrze wyjdziemy. — Rozsądne szczęście w domowém zaciszu przy szlachetnym, gospodarnym mężu, za mało dla Jejmość Panny, która pod nieba lata, kiedy po ziemi chodzić trzeba. — Bronić przeciwko panu Januszowi? Vous figurez vous Dziękować, dziękować Bogu powinnaś, że on chce ciebie zaślubić. Bo cóż mu zarzucić? młody, przystojny, ma wieś o trzech folwarkach....

P. Jowialski (który, kilka razy starał się przyjść do słowa).

Ależ Pani Synowo, tylko słuchaj. Mądrej głowie dość na słowie....

Szambelanowa (do męża).

I ty, ty zamiast córce prawdę powiedzieć, zamiast rzecz wystawić jak jest w istocie, potakujesz tylko wszystkiemu. C’est mal.

Szambelan.

Moja Basiu, wszak Jegomość był świadkiem...

Szambelanowa.

O, ja wiem co się święci, wiem bardzo dobrze....

P. Jowialski.

Czy nie mogę....