żują jego zamiary, pan Fouquet w ciągu tygodnia dał sześć miljonów, to pieniądz!
Colbert zbladł.
— Zatem plan Waszej Królewskiej Mości...
— Wszak potrzebujesz pieniędzy, panie Colbert?
— Siedemkroć sto tysięcy liwrów, Najjaśniejszy Panie.
— Weź je zatem z mojego prywatnego skarbu.
Colbert ukłonił się. Król pożegnał Colberta, aby dać posłuchanie krawcom. Rozkaz, wydany przez króla, wiadomy był w Fontainebleau; wiedziano, że król przymierza suknie i że balet odbędzie się wieczorem. Wiadomość ta z szybkością błyskawicy i w przelocie zapaliła wszelkie kokieterje, wszystkie żądze i wszystkie dziecinne rojenia. W tej samej chwili, jakby cudem wszystko co umiało wziąć igłę do ręki, wszystko, co umiało rozróżnić wyższą odzież od niższej, jak mówi Moliere, wszystko to, mówimy, powołane zostało do pomocy elegantom i elegantkom. Król, ukończywszy toaletę o dziewiątej, ukazał się w karecie odkrytej i przybranej w liście i kwiaty.
Królowe zajęły miejsce na wspaniałem wzniesieniu, urządzonem nad brzegami stawu w teatrze cudownej wytworności.
Kiedy król się ukazał, sala już była pełna i przedstawiała błyszcząca grupę złota i drogich kamieni, w której na pierwszy rzut oka, żadnej fizjognomjj rozróżnić nie było można. Teatr przedstawiał gaj; kilku faunów, drepcząc kończatemi nogami, skakało tu i owdzie, ukazująca się drjada podniecała ich do pogoni; wystąpili jej obrońcy i kłócono się, tańcząc. Nagle, dla przywrócenia porządku i spokoju, ukazać się miała „Wiosna“ wraz ze swoim dworem. „Żywioły“, władze, uległe „Wiośnie“, rzuciły się w jej ślady. „Pory roku“, sprzymierzone z Wiosną, przybyły ze swej strony, aby odtańczyć kadryl, który po słowach mniej lub więcej pochlebnych, rozpoczynał tańce; muzyka, klarnety, flety i skrzypce malowały wiejskie przyjemności. Ukazanie się króla wywołało grzmot oklasków. Ubrany był w tunikę z kwitów, która zamiast obciążać, odsłaniała jego piękną budowę. Noga jego, najpiękniejsza z całego dworu, korzystnie wyglądała w jedwabnych pończochach cielistego kolo-
Strona:PL Aleksander Dumas - Wicehrabia de Bragelonne T3.djvu/32
Wygląd
Ta strona została uwierzytelniona.
— 32 —