Strona:PL Ajschylos - Cztery dramaty.djvu/181

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Rada ci jestem, o święta
Córo Zeusowa, więc rada
Niechaj dziś o mnie i twa myśl pamięta!
Ściga nas zdrada!
Dziewice
K’tobie, dziewico, wznoszą swe źrenice:
Zwróć k’nam swe lice!
Wszakże potęgę masz,
By nas z tej wyrwać obierzy!
Twa boża
Niech czuwa straż,
By plemię czcigodnej macierzy
Unikło niewoli złej —
O jej! —
By uszło ślubnego dziś łoża!


∗                    ∗

Inaczej, te twarze,
W słonecznym spalone żarze,
W głąb ziemi
Z gałązki zejdą błagalnemi,
Do onych włości,
Gdzie Zeus wszystkich gości!
Inaczej,
Od stryczka zginiemy w rozpaczy,
Gdy olimpijskie odtrąca nas bogi!
Ha! Zeusie! O jej!
Na Ionę
Sądy zwalone
Do tej ścigają nas chwili!
Zawiść małżonki twej
Widzę dotychczas, jej srogi,