Strona:PL Adam Próchnik - Ignacy Daszyński życie praca walka.pdf/55

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

na ten temat w parlamencie. „Nie prowokujemy wojny, mówił, z pewnością nie chcemy się stać podpalaczami pokoju Europy w tej ciężkiej chwili. Ale jeśli furja wojenna pustoszyć będzie naszą ojczyznę, jeśli się stanie ta rzecz najstraszniejsza, że się Polakom każe strzelać do Polaków, wtenczas panowie nie możecie się spodziewać, żeby naród polski pozostał obojętnym widzem zawieruchy wojennej na polskiej ziemi. Nie chcemy być bezwładnym łupem, któregokolwiek mocarstwa wojującego, ani też bezwładnem narzędziem jakiejkolwiek dyplomacji! Jeśli ważyć się będą na polskiej ziemi losy Polski, to my wpłyniemy na rozstrzygnięcie wojny świadomie i z całą siłą… A jeśliby górne warstwy narodu polskiego, przeżarte niewiarą i dziejowo rozbrojone, miały tamować ten ruch, goniąc za bladym promykiem łaski cesarskiej, to polski lud pracujący sam stoczy tę walkę potężną, aż zmartwychwstanie zjednoczony i niepodległy z pośród drużyny narodów“. Z początkiem listopada 1912 r. Daszyński był na kongresie austrjackiej socjalnej demokracji. Tam również zapowiedział, że jeżeli wojna wybuchnie: „zrobimy wszystko, aby skierować uwagę ludu na jego własną sprawę, na to, że krew co ma być przelaną, winna być przelaną nie w interesie panujących, lecz w interesie wolności i przyszłości tego ludu!“
Z końcem listopada 1912 r. znalazł się Daszyński w Bazylei na kongresie międzynarodówki socjalistycznej, zwołanym wobec niebezpieczeństwa wojennego. W tumie bazylejskim przemawiał z ambony do olbrzymiego zgromadzenia. W czasie kongresu zainicjował konferencję przedstawicieli wszystkich kierunków polskiego socjalizmu, aby doprowadzić do porozumienia na podstawie hasła walki z caratem o niepodległość. Konferencja nie dała rezultatu. Był też w Zurychu i wygłosił odczyt o konieczności walki zbrojnej z caratem.
W ruchu niepodległościowym uczestniczył coraz czynniej. Popierał żywo ruch strzelecki. Przyczynił się w wysokim stopniu do zalegalizowania tego ruchu w obrębie Austrii. Min. Spr. Zagr. Aerenthal pisał 7 lipca 1911 roku do Min. Spr. Wewn.: „Tylko dzięki wpływom posłów Daszyńskiego i Diamanda udało się przekonać władze policyjne w Krakowie o zupełnej apolityczności tego związku i jego oddziałów, dzięki czemu i jedynie na tej podstawie udało mu się uzyskać zatwierdzenie statutów przez władzę“. W partji zaś przepro-