Strona:PL Adam Próchnik - Ignacy Daszyński życie praca walka.pdf/35

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

ce sesja parlamentu została zamknięta. Korzystając z przerwy parlamentarnej, uknuto projekt pozbawienia Daszyńskiego mandatu. Z pominięciem różnych formalności wyznaczono przeciw niemu termin rozprawy sądowej za wygłoszoną w czasie akcji wyborczej mowę w Tyńcu. Chciano go szybko zasądzić i pozbawić w ten sposób mandatu poselskiego. Daszyński jednak, wiedząc na co się zanosi, wyjechał do Szwajcarji i spędził ten czas w Zurychu. Wtenczas chwycono się innego środka, ogłoszono w gazetach i przybito w sądzie „pozew publiczny“, wzywający go do stawienia się w ciągu 30 dni. W razie przeciwnym tracił prawa obywatelskie, a więc i mandat. Pozew ten udało się jednak obalić, przerwa parlamentarna się skończyła i Daszyński wrócił do piastowania mandatu i do walki.
Po walce z Badenim przyszła kolej na walkę z namiestnikiem Galicji, hr. Leonem Pinińskim, którego mianował rząd Thuna na to stanowisko. Piniński przeprowadził wiosną 1898 r. zawieszenie nad kilkudziesięciu powiatami Zachodniej Galicji stanu wyjątkowego i sądów doraźnych. Formalną przyczyną tego zarządzenia były zaburzenia antysemickie, faktycznie cały jednak ciężar wyjątkowych przepisów spadł na ruch robotniczy, który chciano w ten sposób zniszczyć. Zamknięto działalność 29 stowarzyszeń socjalistycznych, zwinięto prasę socjalistyczną, zakazano wszelkich zgromadzeń. Gdy partja 29-go czerwca 1898 r. zorganizowała obchód dla uczczenia Mickiewicza z powodu setnej rocznicy jego urodzin z udziałem delegatów z Królestwa, Piniński nie pozwolił masom robotniczym udać się pod pomnik wieszcza. Daszyński z trudnością wymusił na policji zezwolenie na dopuszczenie tam delegacji z wieńcami i to tylko pod naciskiem grożącego przelewu krwi. Na terenie parlamentarnym przystąpił Daszyński do stanowczej walki przeciw stanowi wyjątkowemu. Zgłosił wprost wniosek o postawienie rządu hr. Thuna w stan oskarżenia. Wygłosił dwie wielkie mowy, będące jednym wielkim aktem oskarżenia przeciw rządom szlacheckim w Galicji i przeciw skandalicznym nadużyciom administracji. W mowie swej z 22 listopada 1898 r. przedstawił straszliwy obraz nędzy ekonomicznej i kulturalnej tego kraju. Wykazał, że odpowiedzialność za to ponosi rządząca wszechwładnie i niepodzielnie kasta szlachecka. „Na kogo więc spada wina? — zawołał. — Z kim mamy rachunki za-