Pan Sędzia Majorowi musi trud nagrodzić,
My powiemy, że my tu przyszli dla wizyty,
125
A tak i kozy całe i wilk będzie syty.
Przysłowie ruskie: wszystko można, lecz ostrożnie;
I to przysłowie: sobie piecz na carskim rożnie;
I to przysłowie: lepsza zgoda od niezgody,
Zaplątaj dobrze węzeł, końce wsadź do wody.
130
Raportu[1] nie podamy, tak się nikt nie dowie.
Bóg dał ręce, żeby brać, to ruskie przysłowie“.
Słysząc to Major, wstaje i od gniewu parska:
„Czy ty oszalał, Ryków? To służba cesarska,
A służba nie jest drużba, stary, głupi Ryków!
135
Czy ty oszalał? Ja mam puszczać buntowników!
W takim wojennym czasie! Ha, pany Polaki,
Ja was nauczę buntu! Ha, szlachta łajdaki,
Dobrzyńscy, oj, ja znam was! niech łajdaki mokną!
(I zaśmiał się na całe gardło, patrząc w okno).
140
Wszakże ten sam Dobrzyński, co siedzi w surducie,
— Hej, zdjąć mu surdut! — w roku przeszłym na reducie
Zaczął ze mną tę kłótnię. Kto zaczął? on, nie ja.
On, gdy tańczyłem, krzyknął: „Precz, za drzwi złodzieja!“
Że wtenczas za pułkowej okradzenie kasy
145
Byłem pod śledztwem, miałem wielkie ambarasy,[2]
A jemu co do tego? Ja tańczę mazura,
On krzyczy ztyłu: „złodziej!“ Szlachta za nim: „ura!“
Skrzywdzili mnie — a co? wpadł w me szpony szlachciura.
Strona:PL Adam Mickiewicz - Pan Tadeusz.djvu/316
Ta strona została przepisana.