Strona:PL Adam Asnyk-Poezje t.3.djvu/142

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

W pośrodku ojczystych pól...
Lecz tu się sen mój ucina.
Fantazyi gdy braknie wina,
Powraca zgłuszony ból,
Każda odnawia się rana:
Na trzeźwo nie mogę żyć...
A więc pozwólcie mi pić
Z mojego pełnego dzbana!