Strona:PL Adam Asnyk-Poezje t.3.djvu/139

    Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
    Ta strona została uwierzytelniona.

    Kto jeszcze nie przestał szlochać,
    Ten pewnie z własnej swej winy
    Nie może już pić... ni kochać
    Ładnej dziewczyny.

    Niech się więc kruszy przed niebem,
    Gotując się in aeterno:
    Pójdę za jego pogrzebem,
    Pijąc Falerno.


    ∗                    ∗

    Kto mi przerywa?.. to duchy,
    Znane mi kiedyś, przed chwilą...
    Brząkają w swoje łańcuchy,
    Mówić się silą.

    Chodźcie tu, moi najszczersi,
    Grzać się miłością i winem!
    Wszak nieraz piersią przy piersi
    Byliśmy czynem.

    Dziś wy — cieniami marnemi,
    Skrwawione chylicie usta;
    Mnie zaś tu trzyma na ziemi
    Dziewczyna pusta.

    Więc klnijmy w pijanym szale
    Opatrzność niemiłosierną...
    W łeb sobie jutro wypalę,
    Pijąc Falerno!