Strona:PL Adam Asnyk-Poezje t.3.djvu/134

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Aż staremu się znudziło
Słuchać, jak się żali
I wyklina swoją miłą —
Chciał wędrować daléj.

Spostrzegł Janek, że staruszek
Zaczyna się zżymać;
Chciał go schwycić za kożuszek,
Żeby go przytrzymać:

Ale księżyc w mig się sprawił,
Przewidziawszy łapkę,
W ręku Janka pozostawił
Tylko lisią czapkę.