Strona:PL Adam Asnyk-Poezje t.3.djvu/032

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Strojną w szkarłaty
I wdzięk niezwykły, —
By wszystkie kwiaty
Gasły i nikły,
By słowik mały,
Skryty w gęstwinie,
Moje pochwały
Śpiewał jedynie.

Znaleźć bym rada
Ów pierścień złoty,
Co-to posiada
Dziwne przymioty
I w nadzwyczajne
Kształty nas zmienia,
I wszystkie tajne
Spełnia życzenia.

Ale goręcej
Jeszcze-bym chciała
Znaleźć coś więcej...
Cobym kochała!
Niby człowieka,
Niby anioła,
Co mnie zdaleka
W snach moich woła.
Chciałabym jego
Znaleźć przy boku
Zapatrzonego