Strona:PL A Dumas Przygody czterech kobiet i jednej papugi.djvu/90

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

pomniało mi, ile dawniéj wstydzić się i cierpieć musiałem; zasmuciły mnie teraz. Wcześnie wyszedłem z balu mówiąc sobie: „Kiedy ja wzbudzę tak szczere przywiązanie, aby mi wynadgrodziło te, którego nigdy nie doznałem?“ Pan wiesz, boś się pan także nacierpiał — wiesz pan mówię, że są chwile, w których dusza tak usposobiona do kochania, tak żąda miłości, że oddałaby całą wieczność szczęśliwości, za pociechę przyniesioną jéj przez niebiańską duszę. Ah! czułem to więcéj niż ktokolwiek by uczuł; ja, wydziedziczony z przywiązania, którego Bóg każdemu dziecku udziela! któremu świat wyrzuca cierpienie, jakby występek! któremu nietylko że zbrakło serca pociechę niosącego, ale nawet grobu, na którymby mógł płakać.
Smętność jaką te myśli wlały we mnie, upoetyzowała jeszcze bardziéj Miss Fanny w moich oczach. Szczęśliwy, byłbym w niéj oglądał swobodną dziewczynę, oświetlającą promieniem radosnym wszystko, co ją otaczało, i którą widząc przechodzącą, nie prosiłbym o nic innego, tylko o moją cząstkę téj świątecznéj woni jaką w koło siebie rozpościerała, a do któréj każdy miał prawo. Lecz