Strona:PL A Dumas Przygody czterech kobiet i jednej papugi.djvu/89

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

wrów dochodu, są skromnym majątkiem, jednakże robiły wrażenie. Na twojém miejscu... jeżeliś mi mówił na doprawdy...
— „Ah! mój przyjacielu — Sądzę... cóżbyś zrobił w mojem położeniu?
— „W twojém położeniu? — napisałbym zaraz do ojca i matki, prosząc o zezwolenie.
— „Spojrzałem na mego przyjaciela, dla zapewnienia się, czy nie ma jakiéj skrytéj myśli w tém co mi mówi, lecz nie mogłem się omylić na szlachetnym wyrazie twarzy jego; mówił do mnie szczerze.
— Karolu, wymówiłem trząsając głową, czyż sobie nie przypominasz, że jak byliśmy razem u mamki, nigdy rodzice nie odwiedzali mnie?
— „Ah to prawda, odpowiedział mi, biedny przyjacielu! zapomniałem o tém. Ojciec więc twój i matka już poumierali?
— „Tak jest odpowiedziałem.
— „A w takim razie już nie idzie o ich zezwolenie, ale o wyciąg ich śmierci z metryk. To jeszcze krócéj jeżeli jak mniemam trwasz w chęci...
— „Pojmujesz pan jak te kilka słów przy-