Strona:PL A Dumas Przygody czterech kobiet i jednej papugi.djvu/83

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

swego zdechł, unosząc do grobu pociechę, że swoją czystą, bezinteressowaną odwagą, trzy lata przed śmiercią, wyratował jednego człowieka i dwoje dzieci, od utonienia. Potomek téj rasy filantropicznéj, był własnością Karola, i obiecywał już teraz wstępować w ślady dziadka swego. Wszystko wydałoby się bardzo błahém i nic nie znaczącém, dla każdego, co by nas podsłuchiwał, lecz dla nas było nadzwyczaj zajmującém.
— „Nie mogliśmy się oderwać od téj rozmowy, tak bogatéj w pamiątki, gdy gospodyni domu, Francuzka jak my, weszła do buduaru aby nas zabrać do salonu, gdzie już kilkanaście osób świeżo przybyło, i potrzebowano tancerzów dla panienek, ślicznych, wesołych, śmiejących, i jak ptaszki szczebiotliwych. które zaimprowizowały kontredansa.
— „Przedstawiono mnie świeżo przybyłym i kadryle zaczęły się.
— Pomiędzy temi młodziutkiemi blondynkami, pełnemi wdzięków, była jedna angielka, lekka, pusta, hoża, chwilowo po wesołym kadrylu smętnie zamyślająca się, i znów porzucająca rozmyślanie dla skocznego szalonego walca, któremu duszą i piałem cała oddawała się, zostawiając po sobie