Strona:PL A Dumas Przygody czterech kobiet i jednej papugi.djvu/671

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

czności; były to romanse, które narobiły żalu wydawcom, za nakłady na papier, a z któremi publiczność sama sobie sprawiedliwość wyrządziła; były dramy, po których dyrektor teatru płacze może dotąd, nad próżnym wydatkiem na stroje i dekoracje, a od których publiczność wstrzemięźliwie chroni się. No! otóż z przyczyny takich bezowocnych pokuszeń, rodzi się, w nich nienawiść. W takich to poronionych płodach czerpają jad i truciznę, z owadów chcieliby zostać wężami, i syczą na imiona innych, aż dopóki nie trafi się, że jeden złych wysykanych ludzi, przechodząc koło nich, nie dojrzawszy ich nawet, nie zdepcze ich nogą. Od niepamiętnych czasów, tak bywało i tak będzie na wieki; znajdą się zawsze u stup kolosu epoki, zazdroszczący i chcący go zrzucić i obalić, lecz tego nie dokażą nigdy, jak niedokazali ci, którzy papierowemi siekierami chcieli zwalić Świętego Piotra. Nie! panie, nie wierz naszym krytykom, to jest, nie wierz naszym nienawiściom; nie dojrzysz w nich uniesienia zapału tylko dla umarłych, bo umarli nie zawadzają na drodze nikomu i cmentarze bywają zawsze oddalone od miasta.
W głosie tenora było takie przekonanie, że