Strona:PL A Dumas Przygody czterech kobiet i jednej papugi.djvu/610

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

zapałem skończył kawałek z Wilchelma Tella, usłyszał za sobą głos mówiący:
— Jeszcze! młody człowieku, jeszcze! Odwrócił się i ujrzał Impresario, który tabaczkową suknię zastąpił materyalnym szlafrokiem w duży ciągniony deseń, takie materye nosiły prababki nasze, o których czasem śni nam się w nocach szczęśliwych. Ten go słuchał zażywając tabaczkę, aby jak syboryta mógł zarazem dwa zmysły roskoszą napełnić. Peruka nawet, upodrowana tak samo jak dnia wczorajszego, zdawała się doznawać jakiegoś dobrego bytu, bo harcap poruszony pewnie głosem Tenora, jak kamienie akordami lutni, Amfiona, miał jakiś maleńki ruch, który chociaż nie regularny, nie był jednak bez wdzięku.
Tristan uśmiechnął się poznawszy swego dyrektora, którego ubiór ranny nie wiele się oddalał od ubioru podróżnego, i odpowiedział:
— Jakto drogi mistrzu; słuchałeś mnie?
— Eh! naturalnie, odrzekł mały człowieczek, ze wzrokiem rozweselonym; zachwycałeś mnie młody przyjacielu, jesteś powołany do pięknéj bafdzo przyszłości, wierz mi.
— Czy dawno tu jesteś?
— Skoro tylko usłyszałem że się bierzesz do