Strona:PL A Dumas Przygody czterech kobiet i jednej papugi.djvu/486

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

nitą, a za powrotem nie pijemy jéj saméj; przyjdzie może ten czas, że życie które tu widziemy zda się panu bardzo jednotonne. W oczekiwaniu tego czasu, któren chcemy jak tylko można oddalić, jestem w oczach pana aniołem lub kobietą, pan zaś jesteś moim gościem, a jako gościowi winnam robić honory nieba lub domu.
— Wołałbym żebyś pani była kobietą, odrzekł Henryk, bo mógłbym żądać; prawa przybliżyć się do niéj, zawsze jednak zachowam przekonanie że jesteś aniołem.
— Jak się panu podoba; zdaje mi się że autor może się już pokazać, nie prawdaż panie?
W istocie, Tristan ukazał się na zakręcie ulicy, wyciągnął do Henryka ręce, a Henryk rzucił się w objęcia Tristana.
— Bardzo jest przyjemny twój umarły, cicho do Tristana wymówiła Henryka.
Poczém, oddaliła się.
— To zachwycająca osoba! mój drogi! wymówił ze swojéj strony Henryk do Tristana.
— Nieprawdaż?
— I to ty! jesteś...