Strona:PL A Dumas Przygody czterech kobiet i jednej papugi.djvu/478

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

cało téj biednéj istocie na teraz słońcem oświeconej; łzy wdzięczności popłynęły mu z oczu, i zaczął się uśmiechać do tego raju kwiecistego, który miał przed oczyma, jak uśmiechnąłby się chory do lekarza, któryby mu za pierwszém otwarciem oczu powiedział: „jesteś uratowany.“
Gdyby ktokolwiek w téj chwili był go pochwycił i zapakował do jego samotnego i ciemnego pokoju, byłby mu zrobił wiele cierpienia, bo go zupełnie zapomniał, i jeżeli kiedy niekiedy niewyraźna pamięć zamknięcia się zaczęła mu ściskać serce i zawracać głowę, zdawało mu się, że teraz żyje rzeczywiście, a ubiegłe wspomnienie jest tylko snem. Jakkolwiek miałby człowiek mocną i silną wolę, Boska wola jest jednak mocniejsza, i choćby człowiek w jakikolwiek byt się rzucił, a Bogu spodobało się wyrwać go z niego, w końcu poddać się musi, bo ta wola Boga będzie zawsze dla niego wyrokiem, Henryk sam, zamknięty z umysłem rozdrażnionym, zmyślą że cała przyszłość kończyć się miała tém zamknięciem, miewał codziennie gorączkę, był tak dziwacznym i śmiesznym, że koniecznie chciał sobie samemu dotrzymać słowa i posią-