Strona:PL A Dumas Przygody czterech kobiet i jednej papugi.djvu/430

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

i koronę przed nami: dla tego też Henryka nie znalazła w Tristanie nigdy najmniejszego przeciwieństwa ani oporu w swoich zadaniach, i że to życie podwójne ich obojga, jak się zdawało, nie mogło się zaćmić w swéj czystéj, światłej i nieskończonéj przezroczystości.
Trisian więc w obliczu téj przyrody, któréj każdy promień był myślą lub poezyą, stawał się artystą, a nauczycielem jego był sam Bóg. Śród dnia siadał przy łóżku Henryki, patrzył się na śpiącą kochankę, a ta przy obudzeniu, znajdowała kartki napełnione poezyą śpiewającą w koło siebie, którą płaciła uśmiechem albo pocałunkiem; i codzień poeta przedawał za tę same cenę pięknemu wydawcy nowe swoje poezye; Zresztą, śpiewał prześlicznie melodyą włoską, głos który sobie wyrabiał i doskonalił, nabrał miękkości, łatwości, i dźwięku, których nabyć nie można tylko w kraju gdzie słońce ma panowanie; a wieczorem jak się wozili po jeziorze, gdy im się zdawało, że ich tylko dwoje czuwa w całéj naturze, gdy już ptastwo ucichło i tylko szum wody i ruch wioseł kołysał ich, zaczynali we dwoje śpiewać jaką aryę pałającą jak miłość, a spokojną jak sen, na-ten-czas wiosła nawet cichły. Jest w tajemniczym gwiaździstym wieczo-