trzony, że ten tak źle dobra jego pilnował, nie mógł wstrzymać się od zemsty, i przebiwszy go ociekł. Teraz już nie tylko nędza ale i wyrzuty sumienia ścigały go wszędzie; przebył jezioro małą łódką i dostał się do pewnego księcia, ofiarując mu usługi swoje i chęć walczenia z nim; lecz właśnie teraz wojny nie było, rószczka oliwna zastąpiła laurową; żniwa okrywały pola walki, a dziewczęta tańcowały z byłemi wojakami.
Biedny Rycerz, kołatał do wszystkich drzwi, lecz wszystkie przed nim pozostały zamkniętemu. Stracił natenczas odwagę i siłę, żądał tylko umrzéć, ale przed śmiercią chciał raz chociaż ujrzeć Izolinę. Obrócił więc drogę na powrót do zamku.
Trzeba było dla powrotu przebyć na drugą stronę jeziora, lecz Roger był tak ubogim, że niemiał czém przewozu zapłacić, a przewoźnik był tak złym, że nic chciał darmo Rogera przewieść. Przechadzał się, więc Rycerz nad brzegiem jeziora, jak dusza zaklęta nad brzegiem Styxu: co dzień tylko widział księżyc, wznoszący się i oświetlający zamek w którym Izolina mieszkała.
Izoliny nie widział, bo widnokrąg był tak ciemny, nieprzejrzysty jak przyszłość. Dnie smu-
Strona:PL A Dumas Przygody czterech kobiet i jednej papugi.djvu/415
Wygląd
Ta strona została przepisana.