Strona:PL A Dumas Przygody czterech kobiet i jednej papugi.djvu/385

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

widzieć jak ja strzelam? I zawołała na służącego niosącego zawiniątko.
— Gaetano! daj mi moje pistolety w kość słoniową oprawne. To są dwa klejnoty, dodała obracając się do Tristana, rznięte ręką Klagmana. Czy dobrze strzelasz, z pistoletu Tristanie?
— Widziałaś że źle strzelam, odparł młody człowiek, kiedy o trzy cale chybiłem, serce jednak jest większe przecie niż mucha.
W téj chwili służący ukazał się niosąc bron żądaną, która w istocie była niesłychanie pięknéj roboty.
— Odnieś |ą, wymówiła Henryka.
I przeprosiła Tristana, za to, że mu bolesną pamiątkę odnowiła.
Potém poszli do drugiego domu, powierzchownie zupełnie do pierwszego podobnego, ale wewnątrz zupełnie odmiennego. Nie było tam już fresców złoconych włoskich, ale tylko pochmurne północne malowania; wszystko tam było, powiedziéć by można oblano ponurością i ciemnością Tamizy. Po sali ciemnéj, następował namiot dowódcy Arabskiego, z takim układnym nieporządkiem, że zdawało się iż dowódca tylko co nie wraca ze swoją zdobyczą po wojnie do niego. Cieplarnia napełniona była