Strona:PL A Dumas Przygody czterech kobiet i jednej papugi.djvu/384

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

„Gdyby też Henryka zamiast ranionego i umierającego na drodze w lesie Bulońskim, znalazła mnie była w mojém strychowém prawie pomieszkaniu w Paryżu, czy pokochałaby mnie? czy nie byłaby się rumieniła za znajomość ze mną?”
Tristan miał słuszność, tak myśleć, gdyż miłość Pani de Lindsay była prawie pychą, chociaż się ona sama tego może nie domyślała. To ją ku Tristanowi najwięcéj pociągnęło, że mogła sobie z zadowoleniem powiedziéć:
„Bezemnie nie żyłby, albo gdyby żył, byłby nieszczęśliwym, mnie tylko będzie winien życie i (o wszystko co posiadać może na przyszłości.“
Jak powiedzieliśmy, odległość poetyzuje przedmioty które sobie przypominamy i skutkiem tego czém więcéj Tristan otoczony był zbytkiem, tém w większéj nędzy widział Ludwikę.
Co do Henryki, cała zajęta była pociechą, że ogląda ten dom, ze wszystkiém co w sobie zawierał, po niewidzeniu go od roku, i nie postrzegła prawie, że jéj ukochany stał zamyślony, na jedném miejscu.
— Patrz, wymówiła do niego, przyciągając go za rękę do jednego okna, i pokazując mu w końcu ulicy czarny cel wystawiony, chcesz