Strona:PL A Dumas Przygody czterech kobiet i jednej papugi.djvu/337

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

ny aby dać mu uczuć że postrzega w jego zachodach nie zwyczajną ludzi płatnych usługę, ale uprzejmość młodego człowieka.
Jak dnia poprzedzającego, tak i teraz oddalono służących i Tristan jadł śniadanie na rogu stołu, ale co było więcéj niż wczoraj? że Henryka chciała nawzajem Tristanowi usługiwać, postrzegłszy tę delikatność ze strony Henryki, z uszanowaniem pocałował rękę którą mu podała.
Powrócono po śniadaniu do pojazdu i każdy w nim zabrał swoje miejsce, z tą różnicą, że Henryka zamiast usiąść w tyle pojazdu, usiadła na przodzie, spuściła szybę wprost kozła i tym sposobem zbliżyła się do fałszywego kamerdynera; skutkiem tego zbliżenia, rozpoczęła się żywa rozmowa. Jednakże turkot pojazdu wiele bardzo przeszkadzał obojgu, oboje też pragnęli szczerze wieczornéj chwili.
Postanowili także, ze nie będą jedli obiadu w drodze, tylko wieczerzę w Dijon. Przyjazd w nocy w tem dogadzał Tristanowi, że w takim czasie łatwiéj mu było ukryć mniemane swoje położenie. A czem dłużéj Henryka znajdowała się w zbliżeniu z Tristanem, tem więcéj cierpiała, że go uważali za jéj służącego, nawet lu-