wszystko tam nie niszcząc pamiątek dla serca, zmieniało postać dla oczu. Zdawało mu się że ujrzy matkę, syna lub Ludwikę. Ale dwoje złych osób już umarło, a Bóg tylko wiedział co się z trzecią na teraz działo. Zadzwonił i usłyszał dużego psa szczekającego i brząkającego łańcuchem. A potém wyszła jakaś służąca otworzyć, której zapytał:
— Proszę powiedziéć mi, do kogo teraz ten dom należy?
— Do Pana Michel.
— Pan Michel czy jest w domu?
— Nie panie, nie ma, handel zatrzymuje go cały tydzień w Paryżu, w Niedzielę tylko przyjeżdża tutaj z panią.
— Czy mógłbym obejrzéć ten dom, panno?
— Ale dom nie jest do sprzedania.
— Wiem o tém, lecz mieszkałem w nim dawniéj z moją matką, która w nim umarła i byłbym szczęśliwy, gdybym mógł zwiedzić go.
— Ah! kiedy bo.... nie wiem czy mogę...
— Bądź panna spokojną, nie jestem złodziejem, zresztą panna mi wszędzie towarzyszyć będziesz.
— A no! to wejdź pan.
Tristan wszedł do domu, a jako znający miej-
Strona:PL A Dumas Przygody czterech kobiet i jednej papugi.djvu/300
Wygląd
Ta strona została przepisana.