Strona:PL A Dumas Przygody czterech kobiet i jednej papugi.djvu/299

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Tristan, że to jest mężczyzna którego czeka, bo bez takiéj przyczyny, nie nakazałaby mi prawie abym się oddalił. Co też to za dziwna rzecz, że kobiéty obejść się nie mogą bez kochanków, że każda miéć ich musi!
W pośród tych złośliwych myśli, ani razu nie wspomniał o niczém co dla niego już uczyniła, co jeszcze zrobić jest wstanie na przyszłość.
Gdy tak wciąż marzył, pojazd skręcił na inną drogę, i w kilka minut Tristan postrzegł mały domeczek, okryty i ocieniony drzewami jak gniazdo ptasie. Przetarł sobie, oczy, myślał że śni lub ma widzenie nad naturalne, wykrzyknął więc nagle:
— Tak! to ten sam!
Potém kazał stangretowi, aby stanął przed białym domkiem, który ledwie o pięćdziesiąt kroków był oddalony, stangret zatrzymał się, i młody człowiek znalazł się przed mieszkaniem, w którém matka jego umarła i które zmuszony był sprzedać. Z sercem wzruszoném, z wilgotnemi oczyma, wysiadł z pojazdu i przybliżył się do kraty wchodowéj. Wszystko było prawie w tym samym porządku jak dawniéj. Tylko kilka drzew ubyło, kilka ławeczek, więcéj oznajmiało i cechowało że jest kogo innego własnością;