Strona:PL A Dumas Przygody czterech kobiet i jednej papugi.djvu/285

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

boleści w sercu, zgadła — jeszcze i imię które stanowi połowę życia mego.
— Nie panie, nie jestem ani aniołem, ani wróżką, sposoby moje dowiedzenia się czy pan wesoły albo smutny, były bardzo zwyczajne i naturalne: po prostu pytałam się służącego jakim mu się pan wydawałeś, i do tego zastosowywałam się. Teraz mój pumie biedny chory, ponieważ pierwszy raz wstałeś, oddalam się, bo nie chcę abyś miał w wieczór goryczkę, a po niéj był zmęczonym i smutnym.
— Ledwie jest kwadrans jak pani weszłaś. Bądź do końca dobrą i wspaniałą i nie zostawiaj mnie tak prędko samego.
— Pewien poeta niemiecki powiedział; że się nigdy nie jest samym z myślami swojemi.
— Lecz jeżeli te myśli nasuwają wątpliwość i niepewność, lepiéj nie myśléć wcale: a zresztą w kilka dni będę zupełnie wyleczony, powrócę do mego smutnego sposobu pędzenia życia, a to mi da wiele czasu do myślenia.
— No! więc panie, jesteś tutaj u siebie, odpowiedziała młoda kobiéta siadając. Nie chcę, abym tylko życie ratując, to jest ciało, gubiła duszę twoją. Ja sama w kilka dni wyjeżdżam. Pożyczam panu albo powierzam (jeżeli tak wo-