Strona:PL A Dumas Przygody czterech kobiet i jednej papugi.djvu/265

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

pamięć odzyskał; przypomniał sobie nieszczęśliwego Karola, którego prawie zabił, pomyślał, że jeżeli jego znaleźli, znajdą także i Karola, który jak on mógł żyć i oskarżyć go przed sądem; a tak w téj osłabionéj głowie coraz inne tworzyły się przypuszczenia, i widział się przytrzymanym, więzionym, oskarżonym o zabójstwo, a choć wprawdzie miał szczerą chęć skrócenia sobie życia, nie zgadzał się bynajmniéj na ścięcie. Gorączka tak się wzmogła, że przeszła w malignę, w śnie nic nie widział jak tylko powrozy, więzienia, samobójstwa i rusztowania, potém przyszedł sen lżejszy i tyle był miłym i orzeźwiającym, o ile maligna była okropną. Smutne wspomnienia wymazały się zupełnie z umysłu Tristana, zdawało się mu, że widzi dwa jasne promienie słońca, oświetlające pokój, ale w tym jego śnie przynosiły mu one więcéj jak światła, bo jakąś harmoniją, jakieś tajemnicze dźwięki, które napełniały pokój, tony wyraźne, jak mrok wieczorny, wonne jak kwiaty dolin, smętne jak noc, dały się słyszéć z razu, a potem złączone z głosem ludzkim, utworzyły śpiéw podobny do śpiewu dziewicy z Betleem.
W téj utajonéj harmonii, było coś tak pię-