Przejdź do zawartości

Strona:PL A Dumas Przygody czterech kobiet i jednej papugi.djvu/1439

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

prawie febrę, musiałeś pan nie być dosyć ostrożnym!
— Stałem w oknie, ależ to nic złego ztąd nie wyniknie, nie dla tego posłałem po ciebie. Usiądźcie oboje przy moim łóżku i posłuchajcie mnie moje dzieci.
Mimowolnie Tristan i Ludwika, spojrzeli się po sobie.
— Niech każde z was da mi swoją rękę; wasze serca są szlachetne i Bóg dobrze zrobił że mnie na waszéj drodze postawił, abym was mógł połączyć, mnie którego zdawało się że przeznaczeniem było was rozdzielić. Wiem wszystko moje dzieci, wiem wasze poświęcenie się któreście dla starca niemającego nadziei żyć długo z wami, zrobili, ten starzec przed śmiercią uznaje waszą szlachetność i poświęcenie i na dowód że was zna dobrze, wymaga od was drugiéj jeszcze ofiary.
„Oto jest twoja żona Tristanie. Podziękuj Bogu że po rozłączeniu się twojém złym aniołem, mnie dla niéj zesłał, jak ja dziękuję Bogu że mi ją powierzył. Od czasu jak cię w Medyolanie ujrzała, musiała wiele bardzo ucierpić, a jednakże nigdy ani jedném słowem nie naruszyła i nie zmieniła pełnego poświęcenia, obchodzę