Przejdź do zawartości

Strona:PL A Dumas Przygody czterech kobiet i jednej papugi.djvu/1310

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

— O! cnoto! zawołał, takaż to twoja nagroda?
Zresztą noc była prześliczna, i w każdej innéj okoliczności ta smętna muzyka wśród uroczystéj ciszy, byłaby zachwyciła poetyczną duszę, naszego bohatera, nieszczęściem zaś jego było, że odgadłszy cel téj muzyki, i wyrachowawszy czas, przez jaki z pewnością wiedział że trwać będzie, harmonia ta cały powab straciła dla Tristana.
Wprawdzie, marsz pogrzebowy jest przecudny, wspaniały, ale przypuśćmy że ci się spać chce, co prawie każdéj nocy się zdarza, i że ci go grają nie winnym celu, tylko aby ci nieprzyjemność zrobić, i snu ci przeszkodzić; że go grają przycisnąwszy nogą pedał i uderzając całą siłą palcami w klawisze; że ledwie ostatni takt skończą, natychmiast pierwszy poczynają, i że to wszystko, przez pięć godzin nieustannie trwać będzie, a zobaczysz, czy we dwie godziny nie oszalejesz.
Tristan, poczuł po usposobieniu nerwów swoich i po zakręcie głowy, że nie wytrzyma zbyt długo tego arcydzieła, cicho więc otworzywszy drzwi od pokoju, próbował czy mu się nie uda wymknąć i uciec daleko od téj harmonii, gdyż