Przejdź do zawartości

Strona:PL A Dumas Przygody czterech kobiet i jednej papugi.djvu/1269

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

mu wszystko winna jestem! w cóżbym się była obróciła, gdyby cię opatrzność nie była na drogę moją zesłała? gdzież byłabym teraz zaszła? czy myślisz, że nawet na jedną tylko chwilę, jestem wstanie zapomnieć, niepamiętać i nie być ci wdzięczną za wszystkie dary twoje, których może niegodną jestem? To prawda, że słysząc wymówione przez panią Van-Dick imię Tristana, przypomniałam sobie, okropną śmierć męża mego, i przelękłam się, aby nędza i brak przytułku, tego człowieka noszącego to samo imię, do tego samego nieszczęsnego zamysłu nie przywiodły. Widzisz, że ani chwili nie wątpiłam o twojém sercu, i z ufnością udałam się o pomoc do ciebie.
— I dobrze postąpiłaś. Jutro zaraz zajmę się tym chłopcem, i to dla niego zrobię co zrobiłbym dla syna mego. Uściśnij mnie moje dziecię, chcę już odejść, abym cię dłużéj nie nudził.
— Jak też możesz myśleć i mówić podobne rzeczy, mój przyjacielu? zawołała Ludwika, obejmując rękami szyję starca i pocałowawszy go w czoło.
— Ale, bo chciałbym żebyś wszystko co ci się tylko podoba i na myśl przyjdzie robiła; żebyś przekonaną była iż nawet wszystkim twoim