Przejdź do zawartości

Strona:PL A Dumas Przygody czterech kobiet i jednej papugi.djvu/1140

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Tristan zabrał całą robotę, i spojrzawszy kilka razy na drzwi pokoju, w którym się rozbierała pani Van-Dick, wyszedł, rozmyślając nad tém co zaszło.
Kobieta! jakąż jest nie pojętą zagadką, mówił sam do siebie; ta co zdaje się być najgłupszą w potoczném życiu, gdy jéj serce zapłonie miłością lub jaką żądzą, staje się najbardziéj wymowną. Zarzuć zasłonę na jéj osobę, a słuchaj tylko jéj głosu; o jakże się zdziwisz, gdy odrzuciwszy takową; ujrzysz z jakiego ciała wychodziły te słowa, coś przed chwilą je słyszał. Pojmiesz dopiero, dla czego ktoś dał się uchwycić w jéj sidła, i pokochał tę kobietę. Nie może być już stworzenie więcéj niezgrabne i śmieszne jak pani Van-Dick, przecież ona mówi takie rzeczy co i Henryeta, osoba młoda, zgrabna i dowcipna. Dopiero zatém od wczoraj to pojąłem, że Willem ma się za wytłumaczonego, i gdyby nie to, żem mu uroczyście przyrzekł, gotów byłbym sam się nią zająć. Kiedy zobaczysz, mówił daléj sam do siebie Tristan, kochanka kobiety brzydkiéj, nierozsądnéj, lub złośliwéj, która na pierwszy rzut oka ma coś w sobie odpychającego, naprzód zadziwisz się, że ta kobieta jest kochaną, starasz się zbadać przyczy-