Przejdź do zawartości

Strona:PL A Dumas Przygody czterech kobiet i jednej papugi.djvu/1120

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

czony portret, ten ciągły wzrok utkwiony w malarza, i który może chciał wskazać przyszłego właściciela miniatury. Ale Tristan mówił sobie:
Nie jestem tak zapalonym wielbicielom moich dzieł abym je miał kupować za tę cenę kochana pani Van-Dick, masz już kommissanta a jeszcze pragniesz nauczyciela śpiewaka. O nie, droga pani, będziesz pościć patrząc na te przysmaki i łakocie, albo kontentuj się Willemem głupcem, że cię kocha. Pan Tristan, piękna kupcowa, nie są ani udanymi przyjaciółmi, ani kollegami, Tristan również nie jest zdolny robić krzywdę Willemowi, jakoteż cię pokochać. Kiedyś wybiegła z pokoju cała w skokach, on znalazł cię piękniejszą dzisiaj niż wczoraj, ale to nie jest przyczyna iżbyś sądziła żeś go potrafiła rozpłomienić, i żeby miał odgrywać rolę twego kochanka. Porzuć tę myśl, piękna pani, on się ma na baczności, on cię zawsze sprowadzi na prostą drogę, mając wzgląd na Willema, co jednakże nie przeszkadza, że jak łowa miłości z czyichkolwiek bądź ust wychodzą i do kogobądź zwrócone, rozpłomieniają nieco słuchających, tak też i Tristan chciałby, nie robiąc ci przykrości, znaleść jakie nowe miłostki, któ-