Strona:PL A Dumas Przygody czterech kobiet i jednej papugi.djvu/108

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

chociaż domyślić się nie mogłem przyczyny tego śmiechu. Nareszcie przypadła ostatnia figura, tu już nie był śmiech, ale prawie konwulsie.
„Chciałem odprowadzić miss Fanny na jej miejsce, lecz wpół drogi porzuciła mnie, spróbowałem zatrzymać jéj rękę.
„Oh panie! wymówiła do mnie, w pół smutnie, w pół gniewnie.
„I wyrywając rękę, usiadła przy matce.
„Poszedłem do Karola, zapytać go czy on nie doszedł co to za niepojęty ruch i ożywienie koło mnie było, lecz ten nie dając mi nawet czasu na zapytanie, zawołał:
„Nieszczęśliwy! idź do buduaru i spojrzyj się na siebie.
„Zadrżałem od stóp do głowy; czyby mi się szczególny jaki przypadek zdarzył?
„Poszedłem za radą Karola, wszedłem do buduaru zatrzasnąwszy drzwi za sobą.
„Zdało mi się, że za mną wszyscy oczy zwrócili.
„Prosto udałem się do zwierciadła. Najpierwéj spojrzałem się na twarz; na téj prócz