Przejdź do zawartości

Strona:PL A Dumas La San Felice.djvu/95

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

ją, później podróżował po Francji, zawiązał stosunki z Nolletem, Buffonem, d’Alembertem, Diderotem, Franklinem i gdyby nie wielkie przywiązanie do matki — sam to mówił — byłby zrzekł się swojej rzeczywistej ojczyzny i pozostał w ojczyźnie swego serca.
Za powrotem do Neapolu, skończył nauki i został jednym z pierwszych doktorów swego czasu, lecz szczególniej był znany jako lekarz biednych. Mówił, że nauka nie powinna być źródłem majątku, ale sposobem przychodzenia z pomocą nędzy; to też wezwany jednocześnie do bogatego obywatela i biednego lazzarona, chętniej szedł do biedaka, którego wspomagał nauką, gdy tenże był w niebezpieczeństwie, a gdy powracał do zdrowia, wspomagał go swemi pieniędzmi.
Pomimo to, a może lepiej powiedzmy dla tego źle był widziany na dworze w 1791 r. epoce w której bojaźń zasad rewolucyjnych i nienawiść Francuzów wzbudzały oburzenie Ferdynanda i Karoliny przeciwko wszystkim światłym umysłom i sercom szlachetnym w Neapolu bijącym.
Odtąd żył prawie w niełasce, i niewidząc ratunku dla swego nieszczęśliwego kraju jak tylko w zupełnej rewolucji, przy pomocy tych samych Francuzów których kochał, przystąpił z filozoficznem postanowieniem swej duszy, pogodnym i słodkim uporem swego charakteru, do spisku mającego na celu przenieść rozumną i braterską władzę Francji, nad ponurą i grubijańską tyranją Burbonów. Nie ukrywał przed sobą że tu idzie o jego głowę, lecz spokojny, bez fałszywego zapału, obstawał przy