Przejdź do zawartości

Strona:PL A Dumas La San Felice.djvu/706

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

przedstawicieli władzy, przez ten rząd zniesionej i kilku z tych męczenników, jacy zwykle przeciwko reakcji występują. Przybywali po rozkazy królewskie co do ceremonjału jutrzejszych uroczystości.
Król był promieniejący; on także jak Paweł Emiljusz, jak Pompejusz, jak Cezar, o których przed trzema dniami Championnet opowiadał majorowi Riescach, on także będzie miał swój tryumf. Więc być tryumfatorem nie było wcale rzeczą tak trudną, jak mu się to z początku wydawało. Jakie wrażenie wywoła w Cazerte a szczególniej na Mole, na starym rynku i na Marinella, opowiadanie tego tryumfu, i jak jego poczciwi lazzaroni będą przyjęci dumą, że ich król tryumfował.
Więc on zwyciężył, i to bez jednego strzału tę groźną Rzeczpospolitę francuzką, używającą dotąd opinii niezwyciężonej! Widocznie generał Mack, który mu to przepowiedział, był wielkim człowiekiem. W skutek tego postanowił tego samego dnia napisać do królowej i umyślnym kurjerem zawiadomić ją o tej dobrej wieści. Po uchwaleniu jutrzejszego ceremoniału, deputowani ucałowaniem ręki pożegnali króla, a po ich odejściu Jego Królewska Mość wziął pióro i napisał:
„Kochana nauczycielko! Wszystko dzieje się podług naszych życzeń; mniej niż w pięć dni przybyłem pod bramy Rzymu, gdzie jutro wstępuję uroczyście. Wszystko pierzchło przed naszemi zwycięzkiemi wojskami i jutro wieczór z pałacu Francuzów napiszę do Papieża, aby jeżeli chce, przybył