Przejdź do zawartości

Strona:PL A Dumas La San Felice.djvu/679

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

do swego stołu, prosił o pozwolenie przyzwania swego adjutanta majora Riescaek.
Był to młody Austrjak od 26-28 lat mieć mogący, wykształcony, mówiący po francuzku jak swoim rodowitym językiem i bardzo dystyngowany. Na wezwanie generała stawił się natychmiast.
Młody oficer naprzód oddał głęboki ukłon królowi, potem generałowi i oczekiwał na rozkazy.
— Najjaśniejszy Panie, powiedział Mack, jest pomiędzy zwyczajami wojennemi, a nadewszystko pomiędzy ludźmi grzecznymi, iż uprzedza się nieprzyjaciela zanim go napadnie; sądzę, że powinienem uprzedzić generała republikańskiego, żeśmy przeszli granicę.
— Mówisz, że taki zwyczaj wojenny? zapytał król.
— Tak, Najjaśniejszy Panie.
— A zatem uprzedzaj generale, uprzedzaj.
— Zresztą dowiedziawszy się, że idziemy z tak przemagającemi siłami, może nam ustąpi swego miejsca.
— A, rzekł król, byłoby to bardzo pięknie z jego strony.
— Więc Wasza Królewska Mość pozwala?
— Spodziewam się, że pozwalam.
Jenerał Mack odwrócił krzesło, oparł się łokciem na stole i powiedział:
— Majorze Ulrych siadaj i pisz.
Major wziął pióro.
— Pisz, ciągnął dalej Mack, jak umiesz najpiękniej, bo może być, że generał republikański, do