Przejdź do zawartości

Strona:PL A Dumas La San Felice.djvu/66

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

z systematycznością prawdziwie Angielską, używaną przez nich przy tym wykrzykniku.
Nelson rozkazał zatrzymać okręt ażeby galera mogła stanąć obok Vanguarda, kazał spuścić schody z prawej strony okrętu, czyli schody honorowe i czekał na wysokości tych schodów, z odkrytą głową z kapeluszem w ręku.
Wszyscy majtkowie i wszyscy żołnierze marynarki, ci nawet którzy nie wyleczyli się dobrze z ran swoich, biedzi i cierpiący zebrani byli na most i ustawieni w trzy szeregi celem sprezentowania broni.
Nelson spodziewał się zobaczyć wchodzących na pokład króla, potem królowę, potem panującego księcia, to jest przyjmować dostojnych gości według wszelkich reguł etykiety; tymczasem królowa przez powab prawdziwie niewieści, (a Nelson, w jednym liście do swojej żony zaznaczył ten fakt), królowa popchnęła piękną Emmę, która czerwieniąc się iż w tym razie dano jej pierwszeństwo, weszła na schody i czy to z prawdziwego wzruszenia, czy komedji dobrze odegranej, widząc Nelsona z jedną raną więcej, czołem owiązanem czarną opaską, bladego po utracie krwi, krzyknęła, zbladła sama, i, bliska zemdlenia, pochyliła się na piersi bohatera szepcąc: O wielki! o drogi Nelsonie!
Nelson upuścił kapelusz, i z krzykiem radosnego zdziwienia, otoczył ją swem jednem ramieniem, i podtrzymując przycisnął gwałtownie do serca.
W głębokiem uniesieniu w jakie go wprawił tak niespodziewany wypadek, Nelson zapomniał o świecie całym i uczuł się przepełnionym wszelkiemi