Przejdź do zawartości

Strona:PL A Dumas La San Felice.djvu/230

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Nicandro uczyni ze swego ucznia tak ciemnego i nic nieznaczącego jak jego nauczyciel.
I trzeba przyznać, że jeżeli takiemi były widoki Tanucciego, książę San Nicandro zastosował się do nich zupełnie: był to niemiecki jezuita, obowiązany nauczyć króla języka francuzkiego, którego król nigdy nie umiał, a ponieważ uznano za niewłaściwe uczyć go włoskiego, ztąd pochodziło że nie mówił, jeszcze w epoce swego małżeństwa, jak tylko językiem lazaronów, którego nauczył się od ludzi usługujących mu i dzieci ludu puszczanych dla jego rozrywki. Marja Karolina wstydziła go za to nieuctwo, nauczyła go czytać i pisać, trochę po włosku, czego nie umiał wcale. To też, w chwilach dobrego humoru albo czułości małżeńskiej, nie nazywał inaczej Karoliny jak: moja droga nauczycielko, robiąc w ten sposób aluzję do trzech części swego wykształcenia przez nią dopełnionego.
Jeżeli chcemy przykładu głupoty księcia San Nicandro, oto jeden z nich:
Pewnego dnia, godny nauczyciel znalazł w ręku ucznia Pamiętniki Sullego, które tenże starał się wyczytać, słysząc że pochodził od Henryka IV, a Sully był ministrem Henryka IV. Książkę natychmiast mu odebrano, a uczciwy nieroztropny który mu jej pożyczył, został surowo napomniany.
Książe San Nicandro pozwalał tylko na jedną książkę — i nie znał tylko tę jedną, było to Nabożeństwo do Najświętszej Panny.
I zwracamy uwagę na to pierwotne wychowanie aby nie czynić króla Ferdynanda więcej niż na to