Przejdź do zawartości

Strona:PL A Dumas La San Felice.djvu/109

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

tium, który więcej był niż mundur, był bowiem symbolem; ale odpowiemy, że nasz bohater od czterdziestu ośmiu godzin wyjechał z Rzymn, niewiedząc zupełnie, tak jak i jenerał Championnet, którego był posłem, o zdarzeniach jakie w jednym dniu pociągnęły przybycie Nelsona i niesłychane przyjęcie jakiem go witano; młody oficer był jawnie wysłanym z depeszami do ambasadora, którego spodziewano się zastać na miejscu, a więc mundur francuzki w jaki był ubrany, miał dla niego okazywać szacunek w granicach królestwa o którem wiedziano że w gruncie jest nienawistnem, lecz które jeżeli nie przez szacunek, to z bojaźni powinno zachować pozory przyjaźni, jakie w braku sympatji nakazywał mu pokój świeżo zawarty.
Powiedzieliśmy z jakim pośpiechem każdy biegł na przeciw młodego oficera i pojmujemy jakie wrażenie uczyniła na wrażliwych organizacjach tych ludzi Południa, zimna odwaga zdająca się już zapominać o niebezpieczeństwie, kiedy niebezpieczeństwo zaledwie minęło.
Jakkolwiek spiskowi mieli chęć dowiedzenia się nowin jakie tenże przyniósł, zażądali aby przyjął zaraz od Nicollina Caracciolo, będącego z nim jednego wzrostu i którego dom był w sąsiedztwie pałacu królowej Joanny, całe ubranie dla zastąpienia zmoczonego wodą, a co łącznie z chłodem miejsca w którem się znajdowali, mogłoby sprowadzić ważne niedogodności dla zdrowia rozbitka; pomimo oporu ze swej strony musiał ustąpić; pozostał sam ze swym przyjacielem Hectorem Caraffa, który chciał