Strona:PL A Dumas Czterdziestu pięciu.djvu/468

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

— Sądziłem, że kolega za nas obu odpowie, Najjaśniejszy Panie i dlatego odpowiedź moję wstrzymałem; lecz na usługi Waszej królewskiej mości jestem gotów równie jak ktokolwiek bądź na świecie.
— Dobrze. Wsiądziecie na koń i udacie się do Tours. Czy znacie drogę?...
— Będę się wypytywał — rzekł Sainte-Maline.
— Będę się starał trafić — rzekł Carmainges.
— Dla pewności udajcie się naprzód do Charenton. Jedźcie póty, aż spotkacie człowieka, który sam pieszo podróżuje.
— Czy raczy Wasza królewska mość udzielić nam jego rysopis? — zapytał Sainte-Maline.
— Wielka szpada przy boku lub na plecach, długie ręce, długie nogi.
— Możemyż wiedzieć jego nazwisko, Najjaśniejszy panie?... — spytał Ernauton de Carmainges, naśladując przykład swojego towarzysza, mimo, że etykieta niedozwalała zadawać królowi pytania.
— Nazywa się „Cień” — odpowiedział Henryk.
— Będziemy zapytywali o nazwiska wszyst-